Obserwatorzy
Kontakt
Wydawnictwa, bądź osoby zainteresowane współpracą zapraszam do kontaktowania się ze mną poprzez e-mail: booksunset0077@gmail.com
Łączna liczba wyświetleń
Popularne posty
-
Królowa cieni to emocjonalna karuzela więc przygotujcie się na ostrą jazdę. Nie wiem co powiedzieć o tej książce, ponieważ była tak genialna...
-
„Dwór cierni i róż” to walka o nadzieję, miłość i dobro, to właśnie te wartości napędzają akcję tej powieści. Książka ta przepełniona je...
-
Buntowniczka z pustyni zabierze was do upalnego klimatu gorących piasków, prochu strzelniczego i magii! Piasek to nieodłączny przyjaciel któ...
-
Hej ! Dziś chciałbym wam trochę opowiedzieć jak to było u mnie z tym czytaniem, a więc tak w dzieciństwie już byłem zmuszany do czytania czy...
-
Hej! Z tej strony Kamil jak pewnie parę osób wie prowadzę tzw. bookstagram'a pod nazwą @booksunset na instagramie.Postanowiłem założyć b...
-
"Szóstka Wron" - heroizm..walka..ryzyko...poświęcenie i magia to 5 słów które moim zdaniem określają tą pozycję. Książka ma swój k...
-
Korona w Mroku to już 2 tom przygód Celaeny. drugi a zarazem jeszcze lepszy! Atmosfera z tomu na tom robi się coraz większa. Powiem tak, dzi...
-
Hej! Dziś chciałbym odpowiedzieć na nominacje od Mareandbook (kliknij), a mianowicie 10 pytań do bloggera. Dziękuje Marysi za nominacje i ...
-
Dziedzictwo to pięknie namalowana historia życia, która ukaże wam to jak nasze wybory mogą wpłynąć na naszą przyszłość. Ta książka świetnie ...
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Archiwum bloga
O mnie
- Booksunset
- Jestem Kamil mam 19 lat, prowadze instagram'a ksiazkowego pod nazwa @booksunset i bloga pod ta sama nazwa :) Lubie grac na gitarze,spiewac,czytac ksiazki of course oraz ogladac seriale i rysowac.
poniedziałek, 20 listopada 2017
"Dwór cierni i róż" - Sarah J Maas
„Dwór cierni
i róż” to walka o nadzieję, miłość i dobro, to właśnie te wartości napędzają
akcję tej powieści. Książka ta
przepełniona jest prawdziwą magią, i nie chodzi tu o tą wymyśloną przez
autorkę, ale o taką, którą sami możemy poczuć. Magia jest wokół nas, ale
zawiera w sobie zarówno róże jak i ciernie. Ta opowieść to niezmienne wpadanie
w ciernie i pływanie w morzu róż.
Bezbrzeżna
biedota i ciągła walka o przetrwanie w labiryncie życia. Feyra musi wybrać dobrą ścieżkę, bowiem to jej wybory i dokonania decydują
o dalszym losie rodziny, który już teraz jest marny. Przeszłość z pieniędzmi i
bez zmartwień odeszła w zapomnienie i została zmielona w pył. Trzeba podejmować
decyzje, bo to one wpływają na los rodziny Feyry. Łuk naciągnięty, chwila
wahania i strzał, potem drugi. Wilk nie żyje, a Feyra wpada w lawinę kłopotów,
gdyż jej cel okazał się być magicznym stworzeniem fae. Życie Feyry wisi na
włosku, może zginąć lub udać się do magicznej krainy zwanej Prythianem wraz z
Tamalinem, czyli jednym z fae wysokiego rodu. Wybór nie jest łatwy, ponieważ
każdy jej krok okaże się tragiczny w skutkach zarówno dla jej rodziny, jak i niej
samej. Jaką decyzję podejmie Feyra?
Ta
książka była dla mnie wyjątkowo miłym zaskoczeniem, bo nie spodziewałem się po
niej czegoś super, ponieważ bałem się, że to nie dla mnie. Jako, że raczej tą
pozycje zachwalały kobiety, miałem pewne obiekcje w stosunku do tej książki,
ale mimo wszystko naprawdę zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Długo też
mówiłem, że raczej nie sięgnę po tą serie, ale stwierdziłem, że zaryzykuję i
może się polubimy, i tak też się stało. Od samego początku mi się podobało, chociaż
pojawił się pewien fragment, który był dla mnie po prostu nudny, ale na szczęście
był to okres przejściowy, a książka bardzo zapulsowała, zwłaszcza dzięki
wydarzeniom, które odgrywały się pod koniec.
Jeśli
chodzi o akcję, to była dość różnorodna, gdyż były fragmenty w których za wiele
się nie działo, ale także takie, w których działo się mnóstwo. Wolałbym, żeby
było to bardziej wypośrodkowane, ale za to niektóre momenty, bardzo
rekompensują te spokojniejsze chwile.
Bohaterowie
tej książki są dosyć dobrze rozwinięci i mają ciekawe osobowości. Niestety
niektórzy z nich są pod pewnymi względami podobni do tych z innej serii autorki,
mianowicie do „Szklanego tronu”.
Moim
ulubionym bohaterem jest Lucien, ale bardzo lubię również Neste, Alis oraz
Tamalina. Bardzo intrygującymi bohaterami byli również Attor czy Amarantha. Świat
wykreowany przez autorkę jest przedstawiony w naprawdę rewelacyjny sposób.
Zwłaszcza spodobał mi się np. podział na dwory, jak i wiele innych aspektów,
ale nie chce wam za wiele zdradzać.
Pióro
autorki jest mi dobrze znane, i nie muszę tu zbyt wiele mówić, bo moim zdaniem
Maas pisze świetnie, ponadto ma naprawdę dobre pomysły. Jednak powielanie
motywów z innej serii jest trochę słabe. Mimo wszystko naprawdę lubię jej
książki i jak na razie nigdy się na żadnej nie zawiodłem.
Podsumowując,
książka była bardzo dobra i chociaż miała swoje gorsze momenty, naprawdę dobrze
się bawiłem, czytając ją. Było to miłe zaskoczenie,
dlatego przyznaje tej książce 4,5/5 gwiazdek.
Za
możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję wydawnictwu Uroboros.
wtorek, 14 listopada 2017
"Żniwiarz - Czerwone słońce" - Paulina Hendel
„Żniwiarz. Czerwone słońce” to kontynuacja, która przysparza
emocji porównywalnych do spotkania ze słowiańskim demonem! W tej książce nie ma
czasu na nudę, bowiem akcja płynie tu jak szalona, dzięki czemu nie można się
od niej oderwać, co więcej, przyprawiona jest takimi elementami jak groza, humor
oraz genialni bohaterowie! W tej części żniwiarze mają ręce pełne roboty, a co
to oznacza? Więcej polowań na nawich, więcej przygód i mnóstwo humoru!
Koniecznie sięgnijcie po tę część, bo jej się nie czyta, ją się połyka w
całości!
[JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ/AŚ PIERWSZEJ CZĘŚCI TO NIE CZYTAJ TEGO OPISU
PONIŻEJ]
Po druzgocącym zakończeniu akcji
z pierwszego tomu „Żniwiarz. Pusta noc”, powracamy z powrotem do świata żniwiarzy.
Jak wiadomo, Magda nie żyje, ale czy na pewno? Czy bycie żniwiarzem, może być dziedziczone? W tym przypadku, jak się dowiadujemy,
jest to możliwe, bowiem Magda budzi się w nowym ciele. Dziewczyna, w którą się
wcieliła została brutalnie zabita. Magda ma dwa cele: zemścić się na zabójcy
Oliwii, czyli dziewczyny, w którą się wcieliła, oraz zemścić się na Pierwszym.
Czy jej zemsta się powiedzie? I jak Magda poradzi sobie w nowej sytuacji?
Dodatkowo nasuwa się pytanie – jak zareagują jej najbliżsi na ten fakt, że
Magda, po roku od swojej śmierci, wraca do świata żywych?
„Żniwiarz. Czerwone słońce” był po prostu niesamowitą książką i
wciągnąłem się w nią od pierwszych stron. Świadczyć może o tym fakt, że
przeczytałem tę książkę w dwa dni. Tak samo jak za pierwszym razem, bardzo pochłonął
mnie wykreowany świat, i cieszyłem się, że mogę wrócić i spędzić trochę czasu z
Magdą i Feliksem, a także z innymi bohaterami. Paulina Hendel pokazała jeszcze
więcej niż w poprzednim tomie i myślę, że to jedna z lepszych polskich autorek,
dlatego warto zainteresować się jej twórczością.
Akcja w tej części płynie bardzo szybko, ale nie mamy takiego
przesytu i, wszystko jest świetnie wyważone, mimo tego, że praktycznie co chwilę
coś się dzieje. Także zostały przedstawione nowe, ciekawe wątki dotyczące
bohaterów, którzy pojawili się dopiero w tej części. Mam wrażenie, że jest
jeszcze więcej polowań na demony, a one same w sobie są coraz ciekawsze.
Bohaterowie są na prawdę niesamowici, a zwłaszcza Ci nowi, chociaż
starzy w żadnym stopniu nie są zaniedbani. Zwłaszcza uwielbiam postać Adriana
oraz Sebastiana i ich ciotki, dostarczają oni sporą dawkę humoru. Podoba mi się
też to, że niektóre postacie zostały bardziej rozwinięte i to zdecydowanie wywarło
na mnie pozytywne wrażenie.
Jeśli chodzi o styl pisania autorki, to jak już wspominałem na
początku, jest naprawdę świetny i osobiście, z niecierpliwością czekam na
następne książki, które wyjdą spod pióra tej autorki.
Podsumowując, książka była rewelacyjna i jeśli jeszcze się
zastanawiacie czy warto, to nie ma do tego najmniejszych powodów. Myślę, że
zachwyci was w tym samym stopniu jak pierwsza część, a nawet bardziej.
Nie mam więc żadnych oporów aby dać tej książce 5/5 gwiazdek.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta
Strona.Miłego dnia!
- Kamil
★★★★★/5
niedziela, 12 listopada 2017
"Zaginięcie" - Remigiusz Mróz
„Zaginięcie”, czyli ponad
500 stron pełnych niesamowitych wrażeń w towarzystwie genialnych
bohaterów. Ta książka jest jak bardzo dobry deser, który ma w sobie to coś,
dzięki czemu nie możemy przestać go jeść i chcemy więcej. Gdy już zaczniesz nie
możesz się oderwać, ponieważ to wszystko genialnie się ze sobą łączy i ma w
sobie ten smak, który jest nieziemski i to się po prostu dobrze czyta. Relaks i
rozrywka w tym przypadku jest gwarantowana.
„Zaginięcie”, to druga
książka opowiadająca historię Chyłki i Zordona. Tym razem nasza niezastąpiona
dwójka wyrusza w trasę z Warszawy do Angeliki, starej znajomej Chyłki z czasów
szkolnych. Niestety nie będą to pogaduchy przy kawie, oglądanie starych zdjęć
czy coś w tym stylu. Sprawa nie jest łatwa, zaginęła trzy letnia córka Angeliki
i jej męża, Awita. Sprawę utrudnia to, że całą noc włączony był alarm, a okna i
drzwi były zamknięte. W takim razie jak to się stało, że dziecko praktycznie
wyparowało? Wszystko wskazuje na to, że nasze duo, będzie miało ręce pełne
roboty!
Już drugi raz zanurzyłem
się w świecie Chyłki i Zordona, pełnego humoru, zagadek, oraz wielu
niezapomnianych chwil i to spotkanie było nawet lepsze niż poprzednie! Książki
pana Remigiusza Mroza mają to do siebie, że nigdy mnie jeszcze nie zawiodły, a
ponadto dostarczają świetnej rozrywki. „Zaginięcie”, było naprawdę rewelacyjną
książką, od której nie mogłem się oderwać i jest to zdecydowanie pozycją warta
uwagi.
Dzięki tej książce ponownie
odnalazłem swoją pasję do czytania, którą na chwilę utraciłem, przez co nie
poświęcałem zbyt wielu czasu na to hobby. Ta pozycja przełamała moją stagnację.
Głowiłem się nad rozwiązaniem zagadki i nie mogłem się doczekać, aż w końcu
wrócę do lektury. Myślę, że to naprawdę dobrze o niej świadczy.
W „Kasacji”, czyli pierwszy
tomie cyklu, bardzo zżyłem się z bohaterami i niesamowicie ucieszyło mnie,
że mogłem ponownie spotkać się z Chyłką i Zordonem. Oczywiście nowi
bohaterowie są równie ciekawi i bardzo intrygujący, jednak nasz główny duet
to bomba humoru, za co ich uwielbiam i mam do nich wielki sentyment.
Akcja w „Zaginięciu” jak
zwykle została świetnie poprowadzona, pełna naprawdę dobrych zabiegów, dzięki
którym książka staje się bardziej interesująca. Wszystko to też dopełnia styl
pisania autora, który do mnie bardzo trafia, tak samo jak w pierwszym
tomie tego cyklu. Jak wiemy, czasami drugie tomy serii są słabsze, ale nie w
tym przypadku, bo moim zdaniem ta część jest lepsza.
Czytanie tej książki było
naprawdę przyjemne. Był to dobrze spędzony czas oraz niezapomniane chwile,
dlatego przyznaję jej 5/5 gwiazdek.
Za możliwość przeczytania
tej książki, dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Subskrybuj:
Posty
(Atom)