Obserwatorzy

Kontakt

Wydawnictwa, bądź osoby zainteresowane współpracą zapraszam do kontaktowania się ze mną poprzez e-mail: booksunset0077@gmail.com

Łączna liczba wyświetleń

Popularne posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.

O mnie

Moje zdjęcie
Jestem Kamil mam 19 lat, prowadze instagram'a ksiazkowego pod nazwa @booksunset i bloga pod ta sama nazwa :) Lubie grac na gitarze,spiewac,czytac ksiazki of course oraz ogladac seriale i rysowac.
wtorek, 30 stycznia 2018

"Okrutna Pieśń" - Victoria Schwab

"Okrutna pieśń" to potwory które czają się w mroku, ale i o śmierć, która opada niespodziewanie jak mgła przez którą nie możemy nic dostrzec ,a grożące wokół niebezpieczeństwo może pojawić się w każdej chwili nieuwagi. To opowieść o dwóch osobach, które są zupełnie inne i stoją po zupełnie innej stronie barykady. A właściwie to poprawka, bo naszymi głównymi bohaterami jest bowiem człowiek i potwór. Musicie ich koniecznie poznać jak i tą historie, bo naprawdę warto!




"Okrutna pieśń" to książka, obok której nie można przejść obojętnie, która porywa od pierwszych i wygrywa swoją melodie od której nie możemy się odwrócić. Ma w sobie coś absolutnie fantastycznego, pokryta jest peleryną mroku oraz strachu przed czającymi się w zakamarkach potworami, co tworzy niesamowity klimat. Człowiek i potwór wyjdą sobie na spotkanie, aby zatańczyć w rytm bębniącej muzyki i zmierzyć się z przeciwnościami losu. Taniec ten absolutnie muszę uznać za piękny, a w każdym kolejnym takcie odkrywam ich naturę i to jacy są nasi tancerze czyli Kate i August, a z każdą kolejną nutą uwielbiam ich jeszcze bardziej.
To opowieść o stracie, poszukiwaniu siebie czy walce z ciemnością, która stoi za naszymi plecami, ale to tylko część tej świetnie napisanej historii. Piękny plastyczny język autorki opiewa tą książkę i tylko dodaje jej tej magii. Coś na co warto zwrócić uwagę to muzyka, i sposób w jaki została wykorzystana co jest po prostu wspaniałe i niesamowicie kreatywne. Kolejnym aspektem który mnie po prostu oczarował są myśli w formie wyrzutów sumienia wypowiadane przez naszych głównych bohaterów, niby drobnostka, ale wpłynęła na moją ocenę. Wiele czynników wpłynęło na moją ocenę, bo z jednej strony może nie ma tu nie wiadomo jak dużo akcji, ale mimo wszystko, ta historia wciąga i chce się wiedzieć, co będzie dalej. Ta książka jako całokształt jest tak świetna, że nie wiem jak to wyrazić, chyba muszę tylko powiedzieć - przeczytajcie to.

Książce przyznaje 5/5 gwiazdek, a za możliwość przeczytania dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.



sobota, 6 stycznia 2018

„Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia” - Elizabeth Winder

 „Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia”,  to książka biograficzna, która przedstawia nam postać sławnej aktorki i gwiazdy Hollywood – Marylin Monroe. Ciekawe jest to, że pozycja ta nie skupia się na całym życiu aktorki, a raczej na konkretnym okresie, w którym to Marylin przeprowadza się do Nowego Jorku. Jest to niewątpliwie czas jej największego rozkwitu i jeden z jej najszczęśliwszych okresów w całym życiu.





Muszę na wstępie powiedzieć, że bardzo mi się podobało ta książka, która niewątpliwie jest warta uwagi, ale ma ona kilka minusów i plusów, które także chciałbym poruszyć.
Przechodząc do konkretów, nie podobało mi się to, że oczekiwałem od tej pozycji trochę więcej Nowego Jorku, a mianowicie, więcej opisów związanych z miastem, gdyż zamiast tego dostałem więcej zachwytów Marilyn nad tym miastem, niż konkretów i szerszego obrazu, ale wiem, że to taki minus na zasadzie „czepiasz się”, ale to tylko moje zdanie. Następną rzeczą, która mi trochę psuła ogólny odbiór, to taki lekki brak wyważenia tego, co chcemy zawrzeć, bo z jednej strony autorka skupia się na roku w Nowym Jorku, i wszystko jest fajnie, a z drugiej strony czasami autorka za bardzo wybiega w przeszłość lub przyszłość. Dobrze jest dodać pewne ważne fakty, ale co za dużo to nie zdrowo. Wolałbym, aby książka skupiła się tylko na tym tytułowym „najradośniejszym roku” i nie odbiegała zbyt daleko, bo to psuje cały koncept. Ostatnią rzeczą są zdjęcia, których jest za mało moim zdaniem, bo często wspomniane są jakieś fotografie i mamy tylko ich opis, dzięki czemu możemy sobie je wyobrazić, ale nic więcej, a jeśli byłoby przy tym zdjęcie, robiłoby to dużo większe wrażenie. Oczywiście te zdjęcia, które zostały zamieszczone, są przepiękne, ale dobrze by było gdyby częściej się pojawiały.
I to tyle, jeśli chodzi o negatywy, więc przejdźmy do pozytywów. To, co sprawia, że książka jest tak interesująca, to właśnie postać Marilyn Monroe, która była bardzo ciekawym człowiekiem. Ta książka pokazuje niesamowitą determinację w dążeniu do marzeń, a postać aktorki może nas wiele nauczyć m.in. jak żyć dla siebie, jak nie dać się złamać i być prawdziwym sobą oraz jak się nie poddawać, a także, dlaczego nie warto oceniać ludzi po tym jak wyglądają. 
Bez wątpienia pozycja ta jest bardzo inspirująca i naprawdę godna uwagi, a ponadto nie nudzi, mimo że to biografia, bo Marilyn nie wiedziała, co to nuda i w tej książce to widać.
Odkryjcie, co drzemie w tej niesamowitej kobiecie i dajcie się porwać do jej świata, który nie zawsze był kolorowy. 
Książce przyznaję 4, 5/5 gwiazdek, a za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Miłego dnia! 
- Kamil 


piątek, 5 stycznia 2018

"Król kier" - Aleksandra Polak

„Król kier” to historia młodej dziewczyny – Alicji, która jest już w klasie maturalnej, a takie hasła jak egzamin dojrzałości czy studniówka to jej chleb powszedni. Wiedzie ona normalne życie licealistki, przeżywa mniejsze i większe kryzysy, a także jak magnes przyciąga pecha. Z pozoru to zwyczajna historia, ale wszystko się zmienia, gdy w życiu naszej głównej bohaterki pojawia się tajemniczy chłopak Hadrian. Ich spotkanie nie raz wywróci życie Alicji do góry nogami i to w sposób absolutnie niezwykły. Co kryje w sobie ten chłopak? Tę tajemnicę i wiele innych odkryjecie w książce!



Chciałbym zacząć od tego, że obawiałem się tej książki, gdyż inni nie wypowiadali się za dobrze o tej pozycji, ale ja doświadczyłem pozytywnego zaskoczenia. Może zacznę od tego, że spodziewałem się tu powieści z gatunku fantasy i się doczekałem, ale po około 200 stronach, więc no jest to jeden z minusów, które chciałbym na początku wymienić, aby później przejść do plusów. Pierwsze 200 stron były dla mnie kłopotliwe, bo z jednej strony jest to za długie przeciąganie wątku obyczajowego, a z drugiej strony dzięki temu możemy zaprzyjaźnić się trochę z bohaterami i lepiej ich poznać. Trzeba także dodać, że koncepcja jest na początku bardzo schematyczna i z lekka przypomina amerykańskie high school w polskiej szkole, co trochę się ze sobą gryzie, dokładając do tego związkowe perypetie głównej bohaterki. Można powiedzieć, że to minus, ale w sumie mi się to dobrze czytało, chociaż niewątpliwie obniżyło to poziom książki. Dlatego też określiłbym tę książkę jako lekką lekturę. Jest tu też kilka błędów logicznych jak np. to, że jeden z głównych bohaterów podróżował po świecie i w sumie nie znamy jego narodowości, ale wiemy, że w Polsce jest od kilku miesięcy (bodajże), dlatego zastanawia mnie fakt, jak on tak dobrze mówi po polsku, będąc w kraju dopiero kilka miesięcy. Przechodząc do plusów, to mamy tu naprawdę fajnych bohaterów, którzy nie są płascy i można się z nimi zżyć oraz ich polubić. Bardzo interesujący wątek fantastyczny to zdecydowanie jeden z atutów. Końcówka książki była po prostu świetna i naładowania akcją. A to wszystko wieńczy bardzo przyjemny styl autorki, co w gruncie rzeczy dobrze o niej świadczy, szczególnie że to jej pierwsza książka. 
Słowem podsumowania, powieść czytało mi się bardzo dobrze i jestem zadowolony, pomimo kilku minusów, i nie mogę się doczekać kolejnej części.
Musicie koniecznie sięgnąć po tę książkę! Może też tak się wam spodoba jak mi. Idealna książka na zimowy wieczór, zwłaszcza że akcja dzieje się o tej porze roku.
Tej pozycji przyznaję 4/5 gwiazdek.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Czwarta strona.

Miłego dnia!

Kamil